czwartek, 20 sierpnia 2015

Rozdział 2

    - Usagi! W jakim ty świecie żyjesz?!- wykrzyknęła Minako otwierając oczy i gestykulując rękoma.
    - Siedź spokojnie, bo zaraz będziesz wyglądać nie jak seksowna kotka tylko panda!- Usagi skarciła ją wzrokiem- Ale możesz mi o nich opowiedzieć.
    - Boże, Usagi, każdy ale to każdy w tym kraju o nich słyszał! Czasami się zastanawiam gdzie ty się uchowałaś przez te lata...
Otóż tak, Usagi bardzo zmieniła się na przełomie lat szkolnych a studiów. Wydoroślała, spoważniała, generalnie nie było śladu po tej beksie z liceum. Poza tylko zamiłowaniem do jedzenia i charakterystyczną fryzurą oraz pogodnym usposobieniem do wszystkich. Usagi pokochała naukę na studiach, bo wreszcie robiła to co lubi, nawet polubiła angielski.
    - To trzej bracia Kou Taiki, Kou Seiya oraz Kou Yaten. Niezwykle utalentowani, sami piszą swoje teksty, no i mają nieziemskie glosy. Nie wspomnę już o tym, że są przystojni.
Widząc zachwyt przyjaciółki spojrzała na nią unosząc brwi. Minako otworzyła oczy czując na sobie wzrok Usagi.
    - No co? Znasz moje żelazne zasady, żadnych związków z podopiecznymi- uniosła dłoń w geście przysięgi- Ale popatrzeć i pomarzyć wolno.
Usagi zachichotała.
    - Ok. Zamykaj oczy z powrotem, bo za chwilę przy tym twoim całym gestykulowaniu będziesz mieć kreski na czole.
Usagi kontynuowała makijaż.
    - Wiesz o co mi chodzi- zaczęła Mina- dzięki nim powiększę swój prestiż. Własnie zakończyli współpracę z poprzednim menadżerem i podobno rozstali się w niezbyt przyjaznych okolicznościach. Gość trochę ich wykorzystał. Z resztą trudno mówić w showbiznesie o przyjaźniach. To czysty biznes. Tak czy inaczej bardzo mi zależy żeby ich przeciągnąć na moją stronę, tym bardziej, że nie jako jedyna się o nich staram.
    - Minako, z twoją urodą i niezamykającą się buzią na pewno ci się uda- stwierdziła Usagi. Na twarzy Minako zagościł szeroki uśmiech- nie ciesz się tak bardzo tylko wciągnij policzki.
Usagi po chwili skończyła makijaż. Minako z zadowoleniem przejrzała się w lustrze.
    - Jesteś wielka!- zapiszczała- myślę, że teraz na pewno są moi!
    - Nie przesadzaj, nawet gdybyś ubrała się w worek pokutny to wszystkich byś olśniła.

Usagi rozsiadła się wygodnie na kremowej sofie z kawą w dłoniach. Obok niej usiadła Minako. Sofa zwrócona była na wielką przeszkloną ścianę. Niebo coraz bardziej się rozjaśniało. Gdzieś daleko zaczynało majaczyć słońce. Różowe chmury powoli zmieniały kolor.
    - Uwielbiam takie poranki- szepnęła Usagi jakby bojąc się, że głośniejszy ton głosu zniszczy tę magiczną chwilę- To takie niezwykłe...
Jej słowa potwierdził pomruk Miny.
    - Tak... I pomyśleć, że dawniej notorycznie spóźniałyśmy się do szkoły na zajęcia przegapiając takie cuda.
Obie wybuchły śmiechem wspominając kary nauczycieli za spóźnialstwo.
    - Przepraszam, że zawsze ściągam cię tu tak wcześnie...-Minako miała wyrzuty sumienia.
Usagi uniosła dłoń, dając tym samym znak żeby Minako skończyła.
    - Mina... Wiem, że jesteś zajęta w ciągu całego dnia. Doskonale wiem na czym polega twoja praca, bo sama siedzę w tym showbiznesie po uszy. Przestań się tłumaczyć- Usagi uśmiechnęła się ciepło do przyjaciółki- Gdyby nie to, to przesypiałybyśmy takie piękne wschody słońca- Minako także się uśmiechnęła radośnie- Poza tym, wiesz dobrze, że ja także nie jestem czasowa. Dziś muszę się wyrobić z dwiema sesjami zdjęciowymi do reklam. i to w dwóch różnych częściach miasta. Mam nadzieję, że zdążę. Czasami dobrze by było zatrzymać się na chwilę...Szczególnie TY!- wskazała palcem na Minako.
    - Co ja?!- wyszczerzyła zęby w uśmiechu.
    - Mówiłaś, że musisz odpocząć trochę od tej całej bieganiny, gwiazd, gwiazdeczek i ich problemów.
    - Hmmm... Może tego lata...- zamyśliła się blondynka- może wreszcie poznam kogoś, kto pozwoli mi się oderwać od codziennego zgiełku... Kto wytrwa to ze mną, zrozumie moją pracę i będzie wyrozumiały... Ale!- Minako klasnęła w dłonie- Na razie czeka mnie rozmowa z Three Lights. I tylko to teraz zajmuje moją głowę. O urlopie pomyślę końcem czerwca.
    - Nie masz myśleć tylko się na niego wybrać- Usagi zmrużyła powieki udając, że patrzy wrogo na przyjaciółkę- Ok Mina, muszę się powoli zbierać.
Usagi wstała i odłożyła wysoką szklankę po kawie. Zaczęła powoli pakować kosmetyki
    - A jak się wam układa?
Usagi mimowolnie cała się spięła.
    - Dobrze...
    - Usagi?- Minako od razu wyczuła dziwny ton w glosie Usagi.
Nie odwracając się udawała, że dalej układa coś w kuferku. Tak naprawdę, to chciała aby łzy, które zaszkliły jej oczy szybko znikły, żeby Minako nie zadawała zbyt dużo pytań.
    - Ostatnio się trochę pokłóciliśmy- powiedziała opanowanym głosem- wiesz jak nie lubię się z nim sprzeczać...
Minako podeszła do stojącej tyłem przyjaciółki, położyła jej rękę na ramieniu powoli odwracając Usagi do siebie.
    - Wiesz, że możesz na mnie liczyć. Zawsze. Nie przejmuj się facetami, czasami mają swoje humory.
Przytuliła ją mocno do siebie. Usagi odetchnęła z ulgą.
'Niczego nie zauważyła...'

    - Wiem- uśmiechnęła się Usagi- A teraz muszę zmykać bo o ósmej zaczynam pierwszą sesję, a muszę wymalować kilka modelek.
    - W porządku- Minako odprowadziła Usagi do wyjścia. Przytuliła ją jeszcze raz i cmoknęła w policzek- Życz mi szczęścia!- zawołała za odchodzącą w kierunku windy Usagi.
Prawie przy drzwiach windy blondwłosa odwróciła się i wystawiając język przyjaciółce krzyknęła:
    - Nie potrzebujesz go!!!
I obie wybuchły śmiechem. Minako zdążyła jeszcze pomachać Usagi zanim zniknęła za drzwiami windy.
Zjechała do podziemnego garażu i podeszła do własnego miejsca parkingowego, które znajdowało się obok miejsca Miny. Usagi przewróciła oczami i pokręciła głową.
'Minako , uwielbiasz rozwalać pieniądze'

Z drugiej strony jednak była jej wdzięczna, bo w każdej chwili mogła ją odwiedzić i mieć pewność, że zawsze będzie mieć miejsce, bo chociaż parking był gigantyczny to znalezienie miejsca graniczyło z cudem.
Wrzuciła swój kuferek na tylne siedzenie swojego Mustanga. Kolejny przekręt Miny, uśmiechnęła się pod nosem. Zawsze wiedziała, że podobają się jej szybkie samochody a w szczególności Mustangi. Załatwiła więc edycję limitowaną V8 GT Coupe The Black. Podsunęła podstępnie jeden egzemplarz do salonu i wtedy Usagi przepadła, musiała go kupić. Dobrze wiedziała, że to jeden z czterdziestu sztuk wyprodukowanych specjalnie na rynek japoński więc była jej wdzięczna, bo przez swoje znajomości Minako potrafiła dużo załatwić.
    - Mam nadzieję, że uda ci się złapać kolejne gwiazdy.
Wyjęła mała karteczkę ze schowka, odcisnęła swoje usta w kolorze fuksji i napisała 'Powodzenia'. Wcisnęła karteczkę za wycieraczkę jej Range Rovera i wsiadła do swojego samochodu. Założyła ciemne okulary i przekręciła kluczyk w stacyjce, włączyła swoje ulubione ballady z lat '80. Wyjeżdżając z parkingu mijała inne auta pracowników kilku korporacji mieszczących się w biurowcu, którzy własnie zjeżdżali się do pracy. Po paru minutach była już na autostradzie i mknęła na drugi koniec miasta.

Godzinę później Minako Aino wsiadała do swojego auta trzymając w dłoni karteczkę od przyjaciółki. Uśmiechnęła i położyła ją na siedzeniu pasażera.
Dotarła do modnej restauracji gdzie miała czekać na muzyków. Gdy zamówiła kawę po chwili zjawili się wszyscy trzej. Mogli więc zasiąść do negocjacji.

Łączna liczba wyświetleń